Albo zrobią "Pana Kleksa" z ukłonem do starych widzów, albo tylko do nowych.
Pierwsza opcja wydaje się być skazana na porażkę, bo to zwykła konkurencja dla "oryginalnej" wersji, co po prostu nie może się udać.
Druga opcja: zrobić wszystko od nowa. Zamiast Adasie będzie Ada, dzieci będą komunikować się przez...
Film nie ma nic wspólnego z oryginalną Akademią Pana Kleksa, poza tym że i tu i tu wystąpił Piotr Fronczewski. Szkoda że w nowej wersji już nie grał Pana Kleksa. Film jest BARDZO słaby, a do tego nie jest odpowiedni dla małych dzieci. Ogólnie nie podobał się nam, a oglądaliśmy w kilka osób dorosłych i dzieci. Reżyser...
więcejTen film nie jest wyprodukowany na podstawie powieści Akademia pana Kleksa tylko na podstawie wątków tej powieści, i to jest zaznaczone na początku filmu. Trzeba go obejrzeć ze zrozumieniem. W samym filmie jest wytłumaczenie dlaczego ten film jest inny niż poprzedni.
Przebrnąłem kolejną współczesną "adaptację" i powoli mam dość. Kiedyś próbowano wiernie nawiązywać do oryginału albo tworzono z pasji. Ostatnie lata zaś dostarczają nam produkcje, które są po prostu żałosne, bo próbuje się walczyć na siłę z niewidzialnym i wszechpotężnym wrogiem patriarchatu i uprzywilejowanej rasy...
Literalnie śmiałam się z tej sceny, każdy kto widział wie co mam na myśli. Zwłaszcza że na koniec powstał motyw cyberpunka 2077 z wszczepami.
No i polska podróbka Timothée Chalamet też mnie bardzo rozbawiła.
Mówiąc krótko śmiałam się na sali z niedociągnięć zamiast cieszyć się seansem
Nie podobał mi się ten film. Tak po krótce. Nie podoba mi się że zrobili tego nową wersję kropka o wiele lepsze byłoby gdyby to była kontynuacja akademii Pana Kleksa bo przecież jest dziura między akademia a podróżami Pana Kleksa kropka więc spokojnie można byłoby tą dziurę zapełnić. Nawet wystarczyłoby zmienić, skoro...
więcej
To jest naprawdę istna tragedia.
Po pierwsze po co ta feminizacja, dlaczego zmieniona jest płeć głównego bohatera. Po drugie po co akcja dzieje się w stanach jakby nie można było poprowadzić akcji w np. Krakowie, Wrocławiu czy innym polskim mieście. Po trzecie ten film nie ma nic wspólnego z filmem fabularnym to jest...
Jak ja sam sobie dziękuję, że obejrzałem "to coś" dopiero na Netflixie. Coś mi wewnętrznie mówiło, aby moje złotówki zostały w portfelu i dziękuję niebiosom, że tak właśnie się stało.
Po pierwsze: Film nie ma prawa posiadać w swoim opisie, że cokolwiek łączy co z książką Brzechwy.
Po drugie: fabuła jest tak...
Jeżeli do starszych odbiorców, to nie znajdą tutaj nic z czaru i dziecięcej naiwności wcześniejszego Kleksa. Wszystko zostało przemielone i napisane "żeby było inaczej, lepiej, dynamicznie".
Jeżeli na film mamy wybrać się z najmłodszymi, to mogę wyliczyć z 10 podobnych, naiwno-poprawnych filmów dla młodzieży, które...
Film o bajce ale bajce brakuje polotu i towarzyszy nuda, film o magii ale brakuje magii na każdym kroku. Nie chcę chodzić do kina na Pana Kleksa żeby wyjść napakowanym przekazem o sile miłości, empatii i przebaczeniu.
Muzyka również na minus, rujnuje klimat i burzy resztki patosu który powinien być częścią...
Kolejny lewacki remake nakręcony po to, aby golić kasę, a nie mają pomysły na swoje filmy. Czemu zawsze to postać męska jest zmieniana w damską? Kiedy męska wersja Dziennika Bridgit Jones, czy Seksu w Wielkim Mieście? Czy to już wtedy według lewactwa jest seksizm?
Sztuczna pretensjonalna Ada Niezgodka. Niestety natrętne moralizatorstwo i traktowanie dzieci jak debili pogrążyło tą adaptację. Mało musicalu i abstrakcyjnego humoru, który charakteryzuje oryginał. Historia bez polotu, stworzona na siłę, która stara się wpisać w realia współczesnego świata. Nawet Kot, który bardziej...
więcejFeministyczna wersja Akademii Pana Kleksa... Chociaż i tak cud, że Ada Niezgódka nie jest czarna. Wkurza mnie, że Netflix rujnuje historie i dorobek kulturowy wszystkich krajów. Czarna Kleopatra, czarna Anne Boleyn, czarna Śnieżka, straceni chłopcy w wersji żeńskiej. Teraz mamy amerykanizowanie polskich filmów. Akcja...
więcej