Marc Recha (Sierpniowe dni), kataloński reżyser wierny kinu autorskiemu, również tym razem zaprasza nas na łono natury. Gdzieś w górach Katalonii, w pobliżu morza, w ustronnym miejscu spędzają dzień ojciec i syn - w tych rolach Sergi López (Czarny chleb, Ismael) i Roc Recha - kilkuletni potomek reżysera. Wprawiając w ruch i obserwując lot
pomijając moją sympatię dla Sergi Lopeza i moją prywatną ocenę filmu obraz ten postrzegam jako rzeczywistość przedstawioną z perspektywy dziecka, które jest ciekawe otaczającego go świata ciesząc się drobnymi przyjemnościami (jak np. kawałek patyka ;) ), a co bardziej istotne pokazano tu coś jeszcze bardziej...