Fani Tony'ego Starka bedą wniebowzięci. Disney jednak zmienił zdanie i mimo deklaracji
Roberta Downeya Jr. o rezygnacji z jakiejkolwiek formy oscarowej promocji, studio będzie walczyło o oscarową nominację dla swojej gwiazdy za rolę w
"Avengers: Końcu gry".
Getty Images © FOX Aktor został zgłoszony w kategorii roli drugoplanowej w materiałach przygotowanych dla Akademii. Disney zgłosił również inne nazwiska, na liście w tej kategorii są jak dotąd
Chris Evans,
Mark Ruffalo,
Chris Hemsworth,
Jeremy Renner,
Josh Brolin,
Don Cheadle. Zaś wśród aktorek -
Scarlett Johansson,
Gwyneth Paltrow,
Zoe Saldana,
Karen Gillan i
Brie Larson. Czytaj: są wszyscy. Trudno się jednak nie zgodzić, co do tego, że jeśli ktokolwiek ma cień szansy na nominację, będzie to właśnie odtwórca roli Iron Mana.
Wykorzystując fakt, że film jest najważniejszym przystankiem w serii trwającej już ponad dekadę, Disney forsuje również nominacje dla najlepszych: filmu, reżysera, scenariusza adaptowanego, zdjęć, montażu, scenografii, makijażu i fryzur, montażu dźwięku, dźwięku, efektów specjalnych i muzyki. I zapewne w kategoriach technicznych będzie jednym z faworytów tegorocznego wyścigu po statuetki.
A wy, jak myślicie? Za co
"Avengers: Koniec gry" powinno dostać nominacje? Czy ubiegłoroczny sukces
"Czarnej Pantery" sprawi, że akademicy spojrzą na film łaskawszym okiem?