Niejednokrotnie w swoich recenzjach wspominałem o naprawdę dobrym, europejskim kinie. Tak i będzie tym razem. Bo różnica, która dzieli slasher amerykański od tego z Francji jest naprawdę wielka.
Niejednokrotnie w swoich recenzjach wspominałem o naprawdę dobrym, europejskim kinie. Tak i będzie tym razem. Bo różnica, która dzieli slasher amerykański od tego z Francji jest naprawdę wielka. Nie oglądamy hektolitrów tryskającej krwi, ciągłych i sztucznych krzyków oraz głupoty głównej bohaterki. "Blady strach" to coś znacznie lepszego, czego na pewno nie ujrzymy w dziewięciu, niemal identycznych częściach "Piąteku trzynastego"... Cała historia zaczyna się od powrotu dwóch przyjaciółek, Marie (Cécile De France) i Alex (Maïwenn Le Besco) , do domu na wsi do rodziców jednej z nich. Chcą zaznać spokoju, razem się pouczyć, spędzić trochę czasu razem. Gdy zapada zmrok, do drzwi puka tajemniczy mężczyzna. Już na samym progu zaczyna swój mord. Od teraz Marie jest zdana sama na siebie. Jednak czy tak do końca to właśnie jej grozi największe niebezpieczeństwo? Na tym ostatnim pytaniu skupił się reżyser tego świetnego horroru, Alexandre Aja. Na samym początku możemy zauważyć, że twórcy nie korzystali ze standardowych schematów. Nie było beznadziejnego klimatu amerykańskich slasherów - uciekania przed zabójcą, potykania się przy tym i bezsensownego, wzajemnego okładania. Reżyser skupia się bardziej na napięciu. Muzyka, która towarzyszy nam w najlepszych momentach filmu jest bardzo klimatyczna. Wykorzystano zwykłe dźwięki, żadnych basów czy beznadziejnej muzyki. Tak więc to jest pierwszy plus dla tej produkcji. Następnym niewątpliwie jest sama fabuła. Nie chcę zdradzać samego zakończenia filmu z myślą o tych, którzy jeszcze go nie oglądali , ale jest naprawdę zaskakujące. Na początku mamy wrażenie, że jest to niemożliwe. Ale potem krok po kroku film wyjaśniania nieścisłości, tak więc twórca spełnił swój zamiar zaskoczenia widza. Jednak można się jeszcze spierać, co do tego, czy film trzyma się kupy. Co miał oznaczać prolog filmu? Zachęcenie widza do dalszego oglądania? Pokazanie widzowi, jaki to będzie horror? Czy wyobraźnię chorej psychicznie kobiety? Być może poprzez ten właśnie wątek, reżyser chciał utożsamić cały film z główną bohaterką. Albo zmusić odbiorcę do refleksji... Na pewno wspomnieć trzeba o wspaniałej grze aktorskiej głównej bohaterki. Cécile De France obecnie dla mnie jest jedną z najlepszych aktorek. Świetnie zagrała rolę Marie. Polecam, bo to dobry slasher z dopracowanymi efektami gore. No i nie przeżyjecie deja vu jak w przypadku serii "Piąteku trzynastego" czy "Halloween".