Jest to mój pierwszy obejrzany film Charliego Chaplina, obawiałem się, że nie przypadnie mi do gustu, natomiast się myliłem. Zachwycił mnie, pokazał, że film, w którym nikt nie mówi może być wielki. Bardzo prosta fabuła, ale jakże wzruszająca. Sama postać niewidomej kobiety jest bardzo poruszająca, smutna. Najbardziej podobała mi się scena walki, na której autentycznie się śmiałem, coś niesamowitego, ta scena jest nieśmiertelna. Charlie Chaplin stworzył arcydzieło!
10/10