Większość komentarzy odnosi się do głównego problemu filmu czyli depresji. Ja natomiast traktuję go bardziej jako film o relacjach, wspomnieniach i korzystania z życia. Życie jest krótkie i nieprzewidywalne. Powinnismy w pełni korzystać z każdych chwil spędzonych wspólnie z bliskimi nam osobami, bo nigdy nie wiemy, kiedy będą one tymi ostatnimi. A wtedy zostają nam już tylko wspomnienia...