Wspaniały film (to jeszcze taki Zaorski "początkujący" zanim poszedł w "KMNiepokoju"). Świetnie zrealizowany ze świetną obsadą. I co najistotniejsze - ma podstawie genialnego Redlińskiego. "Konopielka" się kłania :). Jako ciekawostkę podam fakt, że jest to jedyny film po tzw. "rekonstrukcji cyfrowej", który wypada katastrofalnie gorzej niż krążąca przez lata jego "piracka kopia"