PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10013944}

Bękart

Bastarden
7,6 8 397
ocen
7,6 10 1 8397
7,4 33
oceny krytyków
Bękart
powrót do forum filmu Bękart

Trochę przypowieść z cyklu "stary człowiek i morze". Czyli kolejna opowieść o (niepotrzebnej) próbie udowodnienie swojego znaczenia przed sobą (i swiatem). Jednakże za bardzo i nieudolnie przysłodzona i niedosolona.

ocenił(a) film na 8
wokulska

e. rejczel inaczej. Słodyczy w tymże mało. A sól idealnie odmierzona. 

ocenił(a) film na 6
ekwi

Nieudolna słodycz to ta niby-milość i finalne odbicie "ukochanej". Serio ta scena na koniec to deser całkiem zbędny. Plus slodko-gorzkie dziecko na okrasę, odebrane z sierocińca w mega slabo pomyślanej scenie i niestety przeciętnie zagranej, chociaż wielbię Madsa  ponad wszystko. 
Bohater "negatywny" zbyt jednoznaczny, a "pozytywny " za mało wieloznaczny, słabo tez rozegrana jego przemiana w ekspresowej końcówce.

ocenił(a) film na 8
wokulska

Mej skromnej osobie taki deser naprawdę bardzo odpowiadał i nie raził, nie je*** po oczach, więc chyba nie było aż tak źle jak uważasz ;) a cyganeczka, no cóż, wolę cyganeczkę niż inne ostatnio popularne poprawności polityczne. A takowe przemiany i w życiu czasem bywają ekspresowe. Dla mnie rzeczy przez Ciebie wymienione nic temu filmowi nie ujmują ;) swego faceta lepiej Wokulska pilnuj, żeby przy innych kobietach się nie pałętał i do nich nie wzdychał :P rozumiem, że przez małżonka jakaś awersja do uczuć;P

ocenił(a) film na 6
ekwi

Ha ha :) jakby co, to ja z domu Łęcka, wiec mąż we mnie wpatrzony jak się należy:))))) A odnosnie awersji do uczuc, nie wiem w czym ją odczytales? Zresztą, w tym filmie miłośc damsko-meska odczytywalna była dla mnie jedynie w parze służących uciekinierów. To co łączyło głównego bohatera z jego "gosposią" nie odczytalam jako miłość:) Raczej byl to układ. Stąd też ostatnia scena sztucznie "doklejona".

ocenił(a) film na 8
wokulska

Taaaak, tresowany piesek :P wiadomo. Wszyscy wiemy, coś się obiło o uszy. Awersja do uczuć skąd? A tak jakoś tego jakiegoś Wokulskiego tak nieochoczo się traktowało, coś Stasiu przy piwku wspominał, że jakiś przydupas się przy Pani kręci, jakiś bardziej zamożny i tak jakoś przychylniej na niego niewiasta spogląda. Co do bohatera i gosposi. Tak, na początku to był układ i wyraźnie to wynika z dialogu podczas "pierwszego razu", ale potem to się po prostu rozwinęło. A wielkie uczucia czasem nie potrzebują tony listów, słów, godzin rozmów. Dla mnie to było piękne. Bardziej mnie poirytowała ta właśnie szlachetna z pochodzenia i jej ostateczna decyzja.

ocenił(a) film na 6
ekwi

Taaaa, szczególnie odczuwalne było to wieeeelkie uczucie, gdy ją wyprosił, jak szlachetna z pochodzenia go odwiedziła. Plus ze dwie sceny seksu, z incjatywy gosposi (bardziej sceny ujeżdżania, bym rzekła). I na koniec zapłakanie Madsa nad miską podczas samotnej konsumpcji. Po czym scena odbicia gosposi z konwoju. Taka to była miłość. Wielkie uczucie. Bardziej dopowiedziane przez spragnionego je dojrzeć widza, niżli faktycznie objawione.

ocenił(a) film na 7
wokulska

Odbicie nie musiało być przejawem wielkiej miłości, na to przyjdzie jeszcze czas. Po prostu taka natura głównego bohatera.

ocenił(a) film na 6
streamus

Trudno do końca powiedzieć jaka jego natura. Nie była to postać jednoznaczna. A na pewno nie jasno określona. Mógł równie dobrze odbić tę kobietę z tysiąca innych powodów. Chocby takiego, że była naprawdę dobra gospodynią (trochę zartuje). Albo z przyzwoitości. Albo z samotności.
W każdym razie dla mnie ta relacją była od początku w kolizji z poprzednią relacją tej kobiety z jej ukochanym, który zginął.
To wszystko (ewentualna miłość z głównym bohaterem) było mało wiarygodne, nie umiem tego zobaczyć w kontekście miłości. 

ocenił(a) film na 7
wokulska

Odbił ją, bo stwierdził, że tak trzeba. To prosty człowiek, żołnierz z krwi i kości. Nie doszukuj się nie wiadomo czego. Dla mnie końcówka w dechę :)

ocenił(a) film na 6
streamus

No właśnie, otóż to! :) Nie doszukuję sie w tym  nie wiadomo czego, zwłaszcza  miłości.   "odbił ją, bo stwierdził, że tak trzeba" - jest najlepszym podsumowaniem.  Właściwie z taką  diagnozą nawet bardziej  jestem w stanie przyjąć  tę końcówkę. Natomiast ubieranie tego w milosc, to błędny  kierunek. 

ocenił(a) film na 8
wokulska

A co tam Wokulscy mogą o miłości wiedzieć :D odbił bo odbił i tyle. Ale tak jak kolega u góry napisał, końcówka w dechę. Ot.

ocenił(a) film na 6
ekwi

W dechę to są zakończenia nieoczywiste, otwarte albo zaskakujące. To było "pod widza" i iście nieskandynawskie, ba - hollywoodzkie.

ocenił(a) film na 7
wokulska

Dla mnie było nieoczywiste, w życiu bym nie pomyślał, że ten stary lis się na to porwie :)

ocenił(a) film na 6
streamus

Jak tylko mu sie łzy w oczach pojawiły gdy szamał jedzonko samotnie z miski, pomyślałam, że zapłakał nad brakiem gosposi ;) No i happy end gotowy, w tempie ekspresowym :) Wszyscy wyjdą z seansu zadowoleni. Refleksja podana na tacy, w amerykańskim niestety, miast skandynawskim stylu.  

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones