Jeden z gorszych szumnych filmów i prawie najgorszy na jakim byłem w kinie (przebił go tylko puchatek ^^). Mix Frankensteina z pornolem ubranym w coś niby więcej, koncepcja może dojrzałej opowieści, tia... Żenada i tandeta. Postać Pana Dafoe mi się podobała samej Belli niby też, ale no po prostu nie. Miejscami faktycznie śmieszne, ale nie o to w tym filmie chodziło. Ja w sumie nie wiem co obejrzałem i nawet nie chcę wiedzieć. Żałuję? Trochę. Nie wiem kompletnie jaki był zamysł na film. Twist psa z kurczakiem itp itd, serio myślałem po wstępie że jednak myliłem się co po trailerze i że będzie spoko, no nie, jednak tak nie było. To był film dobitnie nastawiony na porno scenki których było aż nadto, może faktycznie w kontekście pedofilskim, ok, ale po co aż tyle? Pokazanie zepsucia świata tym oraz scena w Grecji? Ok, ale wciąż - PO CHOLERE TYLE RŻNIĘCIA X.X