Bardzo fajny film , te badania alkoholomierzem mnie rozwaliły , taką kase dostawać no no :p
Rola Holoubka jako profesora - fantastyczna. Grając w sposób dla siebie charakterystyczny, ale tym razem w komedii, stworzył według mnie najlepszą filmową kreację w swojej karierze. No i te jego spostrzeżenia "Kobieciarze...Ale któż bez wad". Szkoda, że to tylko połowa filmu, a nie dłuższy metraż. Chociaż oczywiście historia z Michnikowskim również fantastyczna.