Zgadzam się. "Generał" to prawdziwe kino. Jeden z najlepszych filmów, jakie w życiu widziałem.
Chylę czoła przed reżyserską sprawnością Johna Boormana. Czarno- biała taśma to był świetny pomysł, podobnie jak jedna z najpiękniejszych scen, kiedy w takt kojącej kołysanki Cahill włamuje się do domów, kiedy ich właściciele śpią. WOOOW!!!
W ogóle muzyka jest w tym filmie świetnie wykorzystana.
Dałem "Generałowi" 9 na 10 punktów, a mogłem dać 10 (stwierdzam po namyśle).
Dla mnie ten film przebija "Leona". "Generał" i "Leon" jakoś mi razem przychodzą na myśl, jako filmy inaczej niż zwykle patrzące na przestępców.
NIE DO PRZEGAPIENIA. TRZEBA ZOBACZYĆ!