PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31404}

Haker

5,3 26 710
ocen
5,3 10 1 26710
3,6 5
ocen krytyków
Haker
powrót do forum filmu Haker

Mój ulubiony :)

ocenił(a) film na 8

Gorąco polecam:

-emascem przez sendmail
-Nicolas Cage
-Delorean - powrót do przyszłości
-Świetna obsada (w tym piękna Kasia Smutniak)
-Autoironiczny Boguś Linda

Nic dodać nic ująć!

ocenił(a) film na 7
nillvo

Popieram :) bardzo dobrze zrealizowany polski film :)

ocenił(a) film na 2
Nozix

zacznijcie oglądać filmy może chłopaki, bo macie zaległości; co to znaczy bdb zrealizowany polski film? Haker udaje (wyjątkowo nieudolnie) filmy amerykańskie, brak dobrych ujęć, zwłaszcza hakowanie proste jak gra w chińczyka, a do tego gry aktorskiej żadnej u nikogo (Linda najbardziej denny ze wszystkich Lind, chyba cały czas udaje siebie, a tu dodatkowo udaje, że udaje)

ocenił(a) film na 7
Pani_Blue

Z całym szacunkiem Pani_Blue ale wiesz co to jest pastisz? :)

ocenił(a) film na 2
Nozix

chociaż nie jest to pojęcie jednoznaczne, ale w tym przypadku nie da się go zastosować, z całym szacunkiem, bo pastisz charakteryzuje się dobrym warsztatem, a tu nie ma o tym mowy...

ocenił(a) film na 6
Pani_Blue

W takim razie zaproponuj jakiś podobny film (jak dla mnie nie koniecznie polski).
Chodzi o to, aby był konkretnie w podobnym klimacie (o sukcesie /min. finansowym/ uzdolnionego młodego człowieka, a nie jakaś rozwałka jak to w filmach akcji).
Aby był to podobnie POZYTYWNY, przyjemny film o historii SUKCESU (bez charakterystycznej dla zachodniego kina rozwałki, tj. drastycznych scen). Po prostu ciekawą i INSPIRUJĄCĄ komedię (jak ta)!?

ocenił(a) film na 2
zjonizowany

nie rozumiem, skoro film jest "tematycznie" pionierski (hakerstwo) to musi być dobry tylko przez to właśnie, że nie ma odpowiednika "tematycznego"? i dlaczego ma być bez rozwałki? dlaczego optymistyczny? lubię rozwałkę i lubię PESYMIZM uzasadniony, jak i uzasadnione przeciwieństwa, ... uważam, że w ogóle nie ma polskich dobrych filmów w ostatnich latach, najlepsza pastiszowa komedia to Wojna polsko-ruska... ale nijak się nie ma do Hakera

ocenił(a) film na 6
Pani_Blue

Masz racje każdy może lubić coś innego. Jednak obiektywnie wdaje się, że "lubić cierpieć" to masochizm (że jest to pewne skrzywienie, wypaczenie rozwoju, który im bardziej awansowany tym bardziej pozytywna jednostka, dążąca do szczęścia, a człowiek czerpie wzorce ze środowiska czyli w tym z kina). To prosta zasada -przemoc rodzi przemoc, cierpienie -cierpienie, pesymizm -pesymizm. Z psychologii wiadomo, że człowiek chłonie jak gąbka większość informacji wprost o podświadomości, co bezpośrednio przekłada się na jakość jego życia: myśli, decyzje, samopoczucie.

Jeśli ktoś lubi się gnębić negatywizmami, przemocą, to można to zakwalifikować jako nawyk (jw rozumieniu jako automatycznie wymuszana, nieświadoma reakcja domagająca się dostarczenia danego bodźca). Jeśli jest szkodliwe, tzn. o wydźwięku negatywnym (jak przemoc czy pesymizm) przypomina to nałóg. Czyli np. wyniszczanie swego własnego organizmu szkodliwymi substancjami, zachowaniami (ponieważ to dostarcza natychmiastowej ale krótkotrwałej PRZYJEMNOŚCI). Oglądanie filmów wyzwalających niskie emocje i utrzymujących napięcie można sklasyfikować jako wyniszczanie się psychicznie. To tak jak by faktycznie uczestniczyć np. w jakimś horrorze wojny. Żołnierze wracający z takich okrutnych scenerii, często latami dochodzą do siebie -mając problemy psychiczne, a tu ot tak ludzi się tym KATUJE, w ramach rozrywki. Choć dawki i realizm są o wiele mniejsze, to JEDNAK cała zakodowana w tym warstwa emocjonalna robi swoje. Kropla nie zauważalnie drąży skałę (podświadomość przyjmuje BEZKRYTYCZNIE).

Tak więc tego typu filmy oddziaływają negatywnie (jak papierosy, kawa czy alkohol -które ludzie ulubili sobie, ale którymi CELOWO wyniszcza się ich zmniejszając populacje, oraz robiąc mega biznes na medycynie oraz psychoterapii).

Więc tak naprawdę ludzie nieświadomie na własne życzenie okaleczają się (bo zostali tak nauczeni, są nałogowcami i wybierają EWIDENTNE zło, mówiąc, że lubią więc to jest dobre:)

Mogą tak myśleć dzięki nie wiedzy w temacie jak działa organizm (ich biologia) oraz psychika (podświadomość). Potem z czasem zbierają żniwa, gdy ich system powoli wysiada, stymulowany stresem i truty cyklicznie na wiele sposobów.

To tak pokrótce. O samym pesymizmie mógłbym napisać nie jedną książkę, ale po co skoro są ich miliony (z tym, w kontekście znaczenia jego przeciwieństwa -na zdrowie, na działanie, na wszystko oddziałuje -bo ogólna postawa, nasze nastawienia do siebie i świata, wyznacza nasze życie -jest formą decyzji, którą podejmuje sie znów zwykle nawykowo -utrwalając daną tendencje np. pesymizm, optymizm). Nikt nie mówi, że pesymizm jest w praktyce jakby chorobową, negatywnym skrzywieniem rzeczywistości (to tak jak by mieć wadę w systemie sterowania).
Nie mówią o tym ludziom bo to się zwyczajnie OPŁACA i to bardzo, gdyż na niedołęswie innych, na niedoskonałości sie żeruje (w czym specjalizują się religie, kreując całą kulturę negatywizmu, strachu, zła). W mediach, w wiadomościach, brukowej prasie, na chama stymuluje się do lęku i negatywnego myślenia (wybiórcze, najgorsze informacje to cykliczne pranie mózgu -jak w sekcie:)


Więc okazuje się, że pesymizm podobnie jak lęki został wprogramowany przez społeczeństwo (niczym kompleksy po to aby potem na tym żerować, manipulując pociągając za marionetkowe nici -braku wartości, potrzeby rożnych emocji. Cała komercja i sekciarstwo na tym bazuje! Aby wmawiać osłabionym i zdestabilizowanym wewnętrzne jednostką co ich "zbawi". Danie na tace, wyjazd na pielgrzymkę lub nowe auto, luksusowy gadget. Tak się tworzy masowe biznesy -na przejęciu psychiki i uwarunkowaniu, że coś ludziom potrzeba do szczęścia, które najpierw im odebrano w procesie formowania (czyli prania mózgu, od kołyski). Zwróć uwagę, że dzieci są szczęśliwe, beztroskie, spontaniczne -potem to sie wyniszcza w procesie edukacji do bycia niewolnikiem systemu kontroli umysłów. By żyć w schemacie, w kieracie tego co nawykowe, oczywiste, automatyczne -jak jakieś duchowe zombie! prawie bezrefleksyjnie i często na poziomie wegetacji: szkoła-praca-dom-rodzina-puste i prymitywne rozrywki!



ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Mocna odpowiedź jak na komentarz do filmu :) W pełni się zgadzam. Aż dziwne, że nikt nie skontrował...

ocenił(a) film na 6
meylo

Żałuję, że nie kontynuowałem nauki programowania.. (wywyższam tego typu filmy z sentymentu:)

Zaczynałem pisać z podręcznika pierwsze programy na Atari, gdzie zamiast monitora był TV, a zamiast stacji dysków był magnetofon i programy zapisywało się na kasetach:)

Potem na PC-tach pod DOS-em gdzie sama myszka była rodzajem nowości tak jak Windows 3.11 ładowany z 10-ciu dyskietek.

Teraz komputery tak się rozwinęły, że to szok..

Jednak jak patrzy się na filmy S-F systemy wysokiej automatyzacji to dopiero nasza przyszłość.. Jednak oparta o komputery. Wtrącam tu może inny temat, bo słucham akurat audycji (z NTV na YT) o sztucznej inteligencji..
Fascynujące, że już wchodzimy na takie pola, gdzie niedługo patrzeć jak książki przejdą do lamusa. Już sobie wyobrażam interaktywny podręcznik odpowiadający na wszelkie pytania z danej dziedziny jako "program ekspertowy".

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Oby się tak nie zdarzyło. Kocham papierowe książki :)
A sprowadzanie wszystkiego do danych w internecie słabo widzę w przyszłości. Zdaje mi się, że Ty również. Jawi mi się to jako niezła pułapka.

meylo

Nikomu nie chce się czytać wypocin o problemach emocjonalnych autora pod filmem który ma tak żenujący scenariusz, że aż tyłek ściska.

zjonizowany

Dobry film o sukcesie i ciężkim smaku porażki: Wielki Szu.

ocenił(a) film na 6
oski_oski_eskimoski

Byłem na pewnym szkoleniu nt. sukcesu, którego program stworzył multimilioner..
(przebywający w kręgach najbogatszych ludzi na świecie.. w tych tajnych stowarzyszeniach).
Wg niego.. tzw. porażkaka, a dokładniej nieprzyjemne poczucie zawiedzenia się to TYLKO
ZŁY NAWYK, bo coś takiego obiektywnie nie istnieje. To wyuczona, negatywna, emocjonalna reakcja! Tak jak agresja, złość, zazdrość.. są (to już wg mnie) kodami społecznymi, wyuczonymi nieświadomie z otoczenia. Gdy się chłonie poczucie zagrożenia z kina ma się skłonność do lęku, tak jak się przebywa z osobami mającymi lęki, które są w tym bagnie miedialnej papki, a konketniej litani nieszczęść.. którą zwykło sie nazywać wiadomosciami. Społeczeństwo podelega mannipulacji, religia, szkoła, media wyrabiają ideał mentalnego niewolnika, który trzyma się zapodanego mu schematu i boi wolności, własnej incjatywy..

Np. coś takiego jak wstyd, albo kompleksy, to kody społeczne.. tak jak perfekcja, powstaje w wyniku manipulacji poczuciem wartości. Spolęczeńśtwo pierze umysł od ddziacka jak sekta..
by wyzwalać porządane reakcje.. Można zdystansować się od ocen i oprzeć na sobie swoje poczucie wartości, szczęścia.. robiąc to co się lubi, a nie to czego się nie lubi po to aby uzyskać docenienie od kogoś. Wtedy gdy się walczy o coś cierpiąc zawód może być dotkliwy.. ale jak nie warunkuje się czymś swego szczęścia i jest się pewnym siebie, to się nic nie traci..
i idzie dalej.. Polecam powieść, która jest na YouTube w audio "Sekraty Milionera" (tam jest o sile charakteru i magii umysłu). To jak książki Napoleona Hila.. ale jeden wątek mi się tam nie podoba.. wymuszanie czegoś strachemm.. palenie mostów itp.. To nie działa dla mnie.. a tworzy negatywne skojarzenie.. Sukces to robić to co się lubi dla siebie, a nie to co ludzie uznali za wartościowe cierpiąc przez całe życie.. ale wtedy szczycić się wynikami majac je na pocieszenie za NIEWOLE ! Wiec życie jest proste to poszczególne wybory i ich osobiste doświadczenie. Życie na pokaz, żebractwo o uznanie męczy, tak jak walka z czymś. Lepiej być sobą i nie warunkować swej wartości i szczęścia trzymając się z dala od toksycznych oceniajacych ludzi i od róznych ideologii w tym manipulanckiej TV (wiele filmów to programowanie umysły np. "Wszystkie pieniądze świata" sugerują że bogactwo pochodzi z oszczędności a to zupełnie odwrotnie. Oszczędność wywodzi się z biedy i do biedy prowadzi. Większość ludzi jest biedna i oszczędna, bo ze wsi lub wychowani w PRL-u gdzie niemal nic nie było.. i to im weszło w krew.. odmawianie sobie i kupowanie tego co niezbędne (czyli wegetacja). Większość ludzi skupia się na tym jak zaoszczędzić coś bo pracuje w systemie limitu, dostając pensje.. A mogli by zamiast szukać oszczędności szukać możliwości zwiększania zysków.. Oszczędzać można tylko w dół, a rozwijać zyski bez limitu.. Dlatego oszczędność to głupota.. ja ją nazywam sztuką odmawiania sobie. Filmy programują ludzi jak religia wg. potrzeb ... za 20 lat nie będzie pracy dla przyszłych pokoleń bo automatyzacja ją wyeliminuje.. Zmieni się sposób myślenia o pieniadzach.. sukcesie i własności.. z czasem znikną pieniadze i towary będą za darmo jak na filmach SF (np. "Intruz" -tym nowszym bo drugi to jakiś horror). Więc jak ktoś chce bawić się w tę grę pt. wyróznienie się, chwlenie sukcesem to ma mało czasu.. bo tendencja się odwróci. Spadnie kult pracy i zasług dla własności.. a rozwinie się mentalność socjalistyczna, postrzegania kapitału jako dobra wspólnego narodu, a raczej ludzkości.. bo narody też się rozmiękczą.. granice znikną.. Ta cała szopka, podziałów i wojen była po to aby nakręcić rozwój technologi, wyścigiem zbrojeń.. tak samo między ludzmi idą współzawodnictwa... i ocenienia się z wyników pracy. System dawnych wartości sie rozpadnie gdy roboty wyjdą na ulice i zastąpią ludzi w każdej pracy.. Nie bedzie już wartościowania ludzi i systemu niewolnictwa.. że bez pracy nie ma kołaczy.. To zniknie i może łagodnie, a może w rewolucji, czyli czystce podpuszczonych do walki jak Warszawscy powstańcy, ortodoksyjnych wyznawców starego porządku.. aby nie przeszkadzali w nowym systemie może się ich uprzednio wybije.. nie czekając aż umrą ze starości i przestaną się liczyć ich opinie w demokracji.. Wiec to ciekawe czasy radykalnej zmiany systemu organizacji, wartości i dobrobytu ludzkości.. Automatyzacja to raj na ziemi.. brak limitu dóbr.. Teraz nie tyle co pieniądze ale wiedza i zdrowie liczy się.. bo to może okazać się najważniejsze gdy procesy selekcji naturalnej stymulowane zatruciem środowiska będą przetrzebiać stado zbędnego już nadmioru mentalnych niewolników wychowanych do pracy, której dla nich nie będzie za paredziesiąt lat wcale. A z ich mentalnością nie będą pasować do nowego świata.. chyba że jak starcy obecnie.. będą sobie tam powoli konać w przytułkach.. Za pół wieku planuje się nieśmiertelność jako standard dla ludzi.. Wizje z filmu Gost in The Shell, staną sie prawdziwe gdy Sztuczna inteligencja będzie gotowa do połączenia z umysłem jako przystawka.. zniknie coś takiego jak komórka i komputer.. będzie to wszczepione i połaczone z umyslem.. jako dodatkowa pamięć i system komunikacji ze światem.. Już są pierwsze takie urządzenia gdzie falami muzgowymi steruje się ... umysł to urządzenie elektryczne.. Wiec sukces to robić coś dla siebie, bo te wyniki.. jako pieniądze to się starzeje.. tak jak kiedyś sukcesem było mieć duże pole i stado bydła.. a teraz można nie mieć nic, żadnej realnej własności tylko prawa autorskie albo portal internetowy, coś czego starzy nie rozumieją.. i zarabiać miliony.. bez maszyn, ziemi, domów.. Bo informacja, jej przepływ liczy się ponad rzeczami.. rzeczy tanieją bo robią je już w chinach roboty przemysłowe.. które też tanieją za 3 tyś można sobie kupić takie małe ramię i zaprogramować je do sortowania rzeczy, bo odróżnia np. kolory i podnosi je przyssawką.. drukarki 3D za podobnie pieniądze.. już bez obsługowe.. a to początki.. jak kiedyś na komunie kupowało się zegarki, rowery.. tak z czasem będzie się dostawać roboty zamiast psa.. Świat się zmienia.. i ta zmiana przyspiesza.. Pieniadze tracą wartość, na zachodzie są ujemne stopy procentowe.. z czasem stracą wartość całkiem.. bo to tylko narzędzie wycen i wymiany ludzkiej pracy.. automaty zasilane darmową energią nie pobierają pensji przy użyciu super technologii mogąc wyprodukować nielimitowaną ilość już bez awaryjnych dóbr.. bo postarzanie produktów jest celowe aby generować obieg gospodarczy.. bo ludzie oszczędni nie kupowali by tego co mówią.. zbędne.. bo stare działa. Tak więc świat się całkiem zmieni.. i te zmiany będą tak duże że starzy mogą nie chcieć ich przyjąć.. wtedy historia kołem się toczy, czyli walec historii po nich i tak przejedzie.. Bo kto walczy ze zmianą walczy z życiem, które na zianie opiera się. Wszystko co żyje zmienia się, ewolułuje.. Z życiem nie wygra się... Trzymanie się schematów jest jak śmierć za życia.. sprowadza się do zwierzęcej wegetacji jak Buszmeni lub Indianie.. oni nie tworzyli cywilizacji technicznej.. Teraz są takie dekadenckie nastroje jakoby świat schodził na psy.. ale to tylko pozory.. chodzi o to (wg mnie) aby wymanewrować, wymusić złymi nastrojami zmiany systemu organizacji.. Polityka to sztuka uwodzenia ciemnego tłumu, poprzez rózne gry pozorów.. (w medialnym teatrze i internecie gdzie rozwija się różne idee). Dla dobra ludzkości bo każdy chce żyć w pięknym świecie bez głupoty, agresji i niewolnictwa.. tyle że do pozbycia się elementu wywrotowego najlepiej użyć jego siły, sprowokowany się sam wyłoni i wykasuje w nierownej walce.. albo rozwali się mu system odpornościowy i przyspieszajac zgodny tych co i tak by umarli.. a sami mówią, o tych którzy zginęli np. na wojnie. Że im dobrze bo takiego świata by nie znieśli. Zabawne że mówią zawsze podobnie.. bo ich umysł kostnieje a świat zmienia się.. Czyli nie akceptują zmiany bo nie mają zdolności jej zrozumienia i adaptacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones