Muszę postawić sobie za cel obejrzeć wszystkie filmy z moją ukochaną Liz Hurley!
Ten jej akcent, ta jej lekkość gry... ubóstwiam Ją!
Z tego co widzę starannie dobiera sobie role w jeden deseń: kobiet z klasą, seksapilem,
zadziornych, dumnych...
Sam film to taka zwykła, zabawna komedyjka, w której zdecydowanie słabo wypada Matthew
Perry, możnaby chyba bardziej dopracować jego rolę.
Wiele nie ma co pisać o tym filmie. Można sobie obejrzeć wieczorkiem.
Ocena: 6/10 (plus jeden za Liz)
Liz bosko wyglądała w tej różowej piżamce. A film jak na komedię romantyczną całkiem przyzwoity, aczkolwiek do rewelacji bardzo mu daleko.
Tak, dzięki temu mamy możliwość podziwiania zgrabnych nóżek. Dodam jeszcze tę koszulkę, która nie zasłania pępka :-). Tak na marginesie, też oceniłem ten film na 6.
Koszulka faktycznie daje efekt którego nie da się zapomnieć.
To pogrzebię co oglądałeś może, mamy podobny pogląd na filmy :)
Dzięki. Pogrzebać możesz, ale kto wie czy się za głowę nie złapiesz i nie powiesz: "O w mordę! Co ten człowiek ogląda? Z księżyca spadł czy co?" ;-). Taki już ze mnie filmowy wykolejeniec ;-)
Co to Liz to naprawdę jest z niej kosmiczna żyleta, nawet teraz jako kobieta w średnim wieku jest zniewalająca. A najseksowniej wyglądała w filmie "Zakręcony". Gorąco Polecam ten film ze względu na jej rolę i stroje jakie tam przywdziewa ... :D