PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30478}

Listy miłosne

Love Letters
6,7 142
oceny
6,7 10 1 142
Listy miłosne
powrót do forum filmu Listy miłosne

Film oglądałem z 10 lat temu jeszcze chyba na jakimś kanale publicznej telewizji - pierwsze 5 minut z nudów, bo nie chciało mi się wstawać z łóżka po pilota, potem już nie mogłem się oderwać.
Film opowiada historię dwojga ludzi, którzy - można by tak zażartować - tak bardzo chcieli być razem, że bez przerwy się mijali, a ich drogi przecinały się tylko w ich kluczowych fragmentach życia. Film utrzymany w atrakcyjnej konwencji wspomnień opowiadanych przez dorosłych bohaterów owego tragicznego romansu, gdzie teraźniejszość miesza się z przeszłością. Tragiczni bohaterowie odbywają jakby podróż w czasie, oglądając samych siebie (począwszy od najwcześniejszego dzieciństwa, przez kolejne szkoły) i tocząc ze sobą rozmowy, dlaczego ich życie potoczyło się tak, a nie inaczej.
Generalnie nie znoszę melodramatów, ale ten mnie zachwycił - z ze smakiem i niekiedy dowcipem opowiedziana historia tragicznej i niespełnionej miłości. Ona - szalona artystka, spontaniczna i jakby się to dziś powiedziało "kobieta wyzwolona", on zaś wrażliwy prymus od pierwszych lat szkolnych - obowiązkowy, stateczny i wyznający swoje dość konserwatywne zasady. Wydawałoby się, że takich ludzi nic nie powinno łączyć - jednak przeciwieństwa się przyciągają. Te dzieciaki z jednej ulicy, potem z jednej szkoły zaczynają sobie okazywać nieśmiałe zainteresowanie. W Polsce pewnie ożeniliby się po maturze i byłby spokój - albo szybki rozwód, ale historia opowiada o ludziach ze Stanów, gdzie idąc na studia wyjeżdza się niekiedy 1000 kilometrów od domu i od tej pory losy nawet najbliższych sobie ludzi rozjeżdżają się niekiedy ieodwracalnie. Naszych bohaterów spotyka to samo - ich nieliczne spotkania kiedy kończą już swoje szkoły wyższe, są tyle namiętne, co krótkie. Ciągła pogoń za karierą - jej jako artystki, jego - jako prawnika, a potem kandydata na senatora - sprawia, że wreszcie jej ich drogi rozchodzą się definitywnie. On zakłada rodzinę, ona szuka dalszych uciech związanych z życiem "samorealizującej się" bez przeszkód artystki, która po pewnym czasie, popadając w problemy alkoholowe, zaczyna rozumieć, że jej puste w gruncie rzeczy życie przelatuje jej między palcami. Kiedy wreszcie znów spotykają się po latach, ona zaczyna rozumieć, że tylko ten facet, którego zawsze traktowała z lekkim pobłażaniem, kochał ją naprawdę, zaś wszystkie jego cechy, które wcześniej ją z lekka śmieszyły są tym, czego najbardziej potrzebuje kobieta , która zaznała już pustki życia w swoim dotychczasowym środowisku.
Ich miłość odżywa na nowo, ale jak ją posklejać, kiedy wszystko już "pozamiatane" - on stateczny ojciec licznej rodziny ma opory przed rozwodem - nawet z kobietą, z którą już wiele go nie łączy - jego pozycja senatora nie pozwala na taki publiczny skandal, zaś jej rozedrgane nerwy potrzebują coraz bardziej jego oparcia. Czy im się uda?
Jak wspomniałem, nie znoszę melodramatów z zasady i ten zacząłem oglądać tylko dlatego, że pilot był poza zasięgiem ręki - i całe szczęście. Film rewelacja, zrobiony mistrzowsko i ze smakiem - ani minuty nudy, co przy tym specyficznym "kobiecym" gatunku wydaje się niewiarygodne. Film trudno dostępny - nie tylko w polskiej wersji, ale w ogóle (ja sprowadziłem go z USA) - jednak warto go poszukać. Szkoda, że nasza talewizja nie wyemituje go raz jeszcze, zamiast tego zaśmiecającego wiele godzin telenowelowego chłamu...

Liberwig

zachęciłeś mnie
dziękuję

ocenił(a) film na 10
hermother

Miło, że mój bezcenny czas poświęcony klawiaturze nie poszedł na marne. Gdybyś miała problemy ze zdobyciem filmu, to uderzaj do mnie na priva - dysponuję wersją oryginalną dla anglojęzycznych - co przy Twoim nicku jak widzę, nie powinno sprawiać problemu.

Liberwig

a napisy angielskie tam masz?
no to uderzam do Ciebie Liberwig ;-)

Liberwig

byłam na Twojej stronie firmowej
ale tak to raczej się nie znajdziemy,więc pod zdjęciem na profilu podaję maila

Liberwig

Wyjątkowo pomocna recenzja.
Film dostałam nagrany z telewizji. Miałam zamiar wyłączyć po paru minutach, zwłaszcza w kontekście tytułu - nudy. Po przeczytaniu Twojej recenzji postanowiłam dać mu jeszcze kilka minut. Faktycznie, potem już obejrzałam do końca bez przerw.
Dzięki!

Liberwig

Podpisuję się pod każdym słowem tej wspaniałej recenzji. Po latach chciałem go pokazać dzieciom. Córki zlokalizowały go dla mnie
w Stanach, przetłumaczyły dialogi i zrobiły polskie napisy. Ale "tematu" nie "kupiły".
Film o miłości pięknej, bo ... niespełnionej. A jak wiadomo, tylko takie pozostają piękne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones