Szkoda, że Jeremy Renner nie zdecydował się na przyjęcie roli, z powodu udziału w "Infinity War". Wydaje mi się, że przez to film nie będzie miał tego poczucia ciągłości względem poprzednich części. Z drugiej jednak strony, w "Rogue Nation" i tak nie miał zbyt dużo do roboty. Ciekaw jestem na kogo w scenariuszu zrzucono zadania, które miał wykonywać Renner. Osobiście, jeśli jego brak oznacza więcej czasu ekranowego dla Aleca Baldwina, nie mam z tym problemu. Jaka jest wasza opinia?
Mam nadzieję, że Alec da rade. Rennera szkoda, d... dał moim zdaniem Rozumiem wszystko, ale jakby chciał to by się wyrobił, pewnie o kasę poszło. Jak widzę te Avengersy to...
potwierdzam, tym bardziej, ze jest szansa na wiekcej intrygi wewnątrz biura.
zaleta i tak jest zachowanie ciąglości poprzedniej czesci
No wlasnie, chyba ze bedzie w dalszje czesci, a tak takie info budzi tylko smiech i zdziwienie.
Tak, ale Infinity War kręcono razem z następną częścią, więc ma to jak najbardziej sens