Opowieści z Narnii: Książę Kaspian/film/Opowie%C5%9Bci+z+Narnii%3A+Ksi%C4%85%C5%BC%C4%99+Kaspian-2008-2856242008
pressbook
Inne
O FILMIE
Od przygód Łucji, Zuzanny, Edmunda i Piotra Pevensie w Narnii minął już rok. Zgodnie z obietnicą Aslana, dzieci powracają tam, jednak w czasie ich nieobecności w Narnii minęło ponad 1000 lat i wiele się zmieniło. Magiczne stworzenia i mówiące zwierzęta stały się jedynie legendą, a rządy sprawuje okrutny uzurpator, Król Miraz. Narnijczycy kryją się przed bezwzględnymi wojskami. Prawdziwy król - tytułowy Książę Kaspian - siostrzeniec Miraza, zostaje zmuszony do ucieczki. Rodzeństwo musi pomóc mu w pokonaniu tyrana i zdobyciu tronu.
SIŁA NARNII
?Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa? (The Chronicles of Narnia: The Lion, the Witch and the Wardrobe), jedna z najbardziej oczekiwanych premier filmowego sezonu 2005/2006 i jednocześnie najbardziej prestiżowa z ostatnich produkcji wytwórni Disney?a, nie zawiodła oczekiwań. Jej koszt wyniósł ponad 180 milionów dolarów, ale wpływy z dystrybucji na całym świecie przekroczyły 745 milionów i to tylko w kinach! W tej sytuacji planowana jest ekranizacja całego cyklu, a więc siedmiu pełnometrażowych kinowych widowisk. Teraz możemy obejrzeć część drugą: ?Księcia Kaspiana?. Przygotowania do produkcji pierwszej części trwały dwa lata, zdjęcia zaś 18 miesięcy. Zdjęcia do drugiej części rozpoczęto 12 lutego 2007 r. Przez sześć tygodni kręcono w Nowej Zelandii, potem, w końcu marca, ekipa przeniosła się do Czech, gdzie wykorzystano między innymi doskonale wyposażone studia Barrandov oraz Modrany i okolice miasta Usti. Wreszcie filmowcy odwiedzili Słowację i? polskie Karkonosze. Pierwszy film zawierał przeszło tysiąc komputerowo zrealizowanych obrazów. Druga część zawiera takich ujęć już ponad 1500! W ich realizacji pomagały cenione brytyjskie firmy Moving Picture Company (cykl o Harrym Potterze, ?Troja?) oraz Framestore CFC (?Casino Royale?, ?Złoty kompas?), chociaż główny ciężar prac spoczywał, tak jak przy pierwszym filmie, na Weta Digital, nowozelandzkiej firmie założonej w 1993 roku między innymi przez Petera Jacksona i wsławionej pracą przy ?Władcy pierścieni? oraz ?King Kongu?. Druga część ?Narnii? została zrealizowana równie starannie i dysponowała z pewnością jeszcze potężniejszym budżetem. Ambicją reżysera było to, by za wszelką cenę utrzymać poziom wyznaczony przez pierwszą odsłonę tej opowieści.
O SCENARIUSZU
Prace nad scenariuszem drugiej części cyklu rozpoczęto jeszcze przed premierą ?Lwa, czarownicy i starej szafy?. Reżyser i współscenarzysta Andrew Adamson zdecydował o ekranizacji powieści Lewisa w porządku publikacji, a nie chronologicznym. Główny powód był prosty: obawiał się, że jego młodzi aktorzy zbytnio się zestarzeją. Reżyser deklarował, że tym razem ton opowieści będzie zdecydowanie bardziej mroczny. Scenarzyści postanowili wprowadzić pewne zmiany w stosunku do literackiego oryginału. Dodali partie mówiące o tym, jak czuje się rodzeństwo po powrocie z baśniowego świata do szkoły. Postanowili też o wiele szybciej niż w powieści spleść losy dzieci i Kaspiana. A także obdarzyć bohaterów pewnym poczuciem winy za to, co wydarzyło się w Narnii podczas ich nieobecności. Jednym z kluczowych konsultantów był Douglas Gresham (syn żony autora i jej pierwszego męża, pisarza W.L. Greshama), który zarządza spuścizną po Lewisie, prowadząc C.S. Lewis Company. Podkreślał on wielką satysfakcję, nie tylko finansową, jaką przyniosła spadkobiercom pisarza współpraca z Adamsonem i resztą ekipy. Wspominał, że przez 20 lat nie sprzedawano praw do ekranizacji i nie działo się tak bez powodu. Poprzednie adaptacje uznano za ? pod wieloma względami ? rozczarowujące. Moje marzenie wreszcie się spełniło ? wspominał Gresham. ? ?Lew...? podbił w 2005 roku światowe kina. Skala sukcesu jednak mnie zaskoczyła, w dodatku film był naprawdę wierny duchowi i literze powieści. A tak opowiadał o pracy nad kontynuacją fantastycznej opowieści reżyser w wywiadzie udzielonym Robertowi Bensonowi: W pierwszym filmie mieliśmy do czynienia z zupełnie nowym światem, z wiosną, odrodzeniem, wszystko było wesołe i pełne barw. Było to dla mnie w pewnym sensie kłopotliwe. Musieliśmy rozegrać krwawą bitwę w wiosennych kolorach! Ten film jest mroczniejszy, ma więcej akcji i koncentruje się na księciu Kaspianie. Mam wrażenie, że to bardziej film dla chłopców. Oczywiście nadal jest w nim mnóstwo liryzmu znanego z części pierwszej, jednak jest też bardziej epicki. Poza tym, ?Księcia Kaspiana? w większej mierze kręciliśmy w plenerach. Pierwsza część w prawie siedemdziesięciu procentach powstała w studiu, a tylko w trzydziestu w prawdziwych lokalizacjach; tym razem było odwrotnie. Czy więc kolejna część cyklu ma trafić do nieco innych odbiorców? Czy jej klimat będzie odmienny? Ci, którzy znają dobrze twórczość Lewisa uważają, że różnice są niewątpliwe. Podobnego zdania był także realizator. Wydaje mi się, że książka miała ogromne znaczenie. Kiedy czyta się ?Księcia Kaspiana?, ma się przed sobą rodzeństwo Pevensie, które jeszcze rok temu władało Narnią. Nawet jako dziecko zastanawiałem się, jak by to było: rządzić królestwem, a zaraz potem wrócić do domu, żeby odrabiać pracę domową. To musi być trudne i na pewno wkurzające. Poza tym Kaspian odkrywa, że jego wuj zabił mu ojca, a teraz próbuje zabić i jego. Tak więc, jak sądzę, w naturalny sposób opowieść jest mroczniejsza. W pierwszym filmie śmierć Aslana to bardzo emocjonalny moment, czujemy, jak wokół rozpościera się mrok. Natomiast w nowym filmie chcieliśmy, by Miraz przypominał złych ludzi, jakich możemy spotkać w prawdziwym życiu. To opowieść o waleczności i o tym, że walka ze złem wymaga prawdziwego poświęcenia. A także przyspieszonego skoku w dojrzałość. Producent Mark Johnson, podkreślając epicką skalę widowiska, mówił, że tworzenie filmu sprawiało mu osobiście radość. Przypominały mi się te wszystkie filmy, jakie oglądałem w dzieciństwie. Pełne efektownych walk, szermierczych wyczynów i szlachetnych bohaterów. Adamson z kolei kładł duży nacisk na psychologiczny wymiar opowieści. Dzieciaki wracają do świata, do którego się przywiązały, z którym wiążą się ich liczne wspomnienia. I nagle stwierdzają, że ten świat nie istnieje, są tylko jego ślady. Mnie spotkało coś podobnego. W dzieciństwie i młodości mieszkałem na Nowej Gwinei. Tam dojrzewałem. A teraz zmieniło się tam prawie wszystko. Bohaterowie są w podobnej sytuacji. Nie zapominajmy, że władali tą krainą przez piętnaście lat. Więc nic dziwnego, że nie pogrążają się w nostalgii, ale chcą ją przywrócić do kształtu, w jakim ją zapamiętali. Oczywiście na tyle, na ile to będzie możliwe. Współscenarzysta Christopher Markus był zdania, że pisarz pozostawił w tej dziedzinie duże pole do popisu. Zaintrygowała nas kwestia, jak to jest być królem, a potem powrócić do szkolnego życia w wojennym Londynie, po czym znów odbyć podróż w drugą stronę. Postanowiliśmy rzucić na to światło.
REŻYSEr O FILMIE
Reżyserem filmu został ponownie Andrew Adamson, Nowozelandczyk, współreżyser pierwszej i drugiej części ?Shreka?. Poznał powieści Lewisa jako dziecko, mówił, że powrót do nich po latach był ciekawym i pouczającym doświadczeniem, pozwalającym zauważyć rzeczy, które wcześniej przeoczył. To klasyka w prawdziwym sensie tego słowa. Pamiętam, że przez okrągły rok, gdy rodzice czytali mi te książki po raz pierwszy, żyłem głównie w fantastycznym świecie Narnii. W dużej mierze ukształtował on moją wyobraźnię. Pewnie zabrzmi to tak, jakbym się przechwalał, ale ten film nie jest dla kogokolwiek. Sądzę, że robię ten film dla siebie, ponieważ koniec końców, inaczej nie da się pracować. Można się tylko poddać własnemu instynktowi. Robię więc film, który jest oparty na moim wspomnieniu o tej książce, na tym, czym ta książka była dla mnie. Staram się też wejść głębiej w postaci. Ale oczywiście jestem przekonany, że ten film świetnie przemówi i do dzieci, i do dorosłych ? tłumaczył swe zamiary Adamson przy okazji realizacji pierwszego filmu. Jeśli chodzi o drugą część, deklarował: Pokazałem fragmenty filmu dzieciakom w różnym wieku. Dopóki nie obejrzysz filmu z dziećmi, nie jesteś w stanie stwierdzić, czy w jakiejś scenie nie posunąłeś się za daleko. I odkryłem, że jest kilka momentów, w których musimy wyhamować. Przekonałem się, że dzieci lubią być straszone tylko wtedy, gdy czują się bezpiecznie. C.S. Lewis robił to świetnie w swoich książkach, szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci. Starał się przekazywać między wierszami informację ? nie mogę wam powiedzieć, jak bardzo straszne to było, bo wtedy rodzice nie pozwoliliby wam czytać tej książki. Zostawiał to ich wyobraźni, ale nie pozwalał im przebywać tam zbyt długo. My w filmie staraliśmy się robić dokładnie to samo. Moja starsza córka Isabelle skończyła pięć lat i obejrzała fragmenty pierwszej części. Była jednak jeszcze na tyle malutka, że nie potrafiła utrzymać skupienia przez cały film. Jednak kiedy Tilda Swinton (która grała Białą Czarownicę) przyjechała do nas w odwiedziny, następnego dnia Isabelle powiedziała: Chcę zobaczyć ?Narnię?. I obejrzeliśmy. Nie miała problemów nawet ze śmiercią Aslana. A ja cały czas siedziałem z nią i czekałem na jakąś traumę. Sam Lewis miał nadzieję, że jego powieści będą ?książkami wielokrotnego użytku?. Liczne zastępy wielbicieli Narnii i kolejne wznowienia tych opowieści potwierdzają, że tak właśnie się stało. Adamson nie zmienił swych zasad. Twierdził, że jeśli odstępowano od literackiego oryginału, to tylko w minimalnym stopniu, starając się zachować ducha twórczości Lewisa.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.