Nowy film Nicolasa jest filmem słabym. Początek zapowiada całkiem niezły horror lecz z czasem jest coraz gorzej. Twórcom filmu jakby nie zależało na całościowym, kompleksowym wykończeniu filmu ale na szybkim zakończeniu pracy, odebraniu zapłaty i spokojnym oczekiwaniu na kolejne zlecenie w zaciszu domowym/wczasach. Widać to "gołym" okiem i film sprawia wrażenie niskobudżetowej produkcji telewizyjnej. Koniec jest najsłabszym ogniwem filmu. Horror zamienia się w baśń dla starszych dzieci, a możliwość przejścia do zaświatów wzbudza śmiech (więc mamy i nie zamierzoną komedię). 4/10 za kilka przerażających momentów.