Akurat " Pół żartem, pół serio" to b. słaby film i kompletnie NIE śmieszny (coś w rodzaju "Rejs" polskiego, który poza jedną sceną jest po prostu nudny). Z resztą mniej więcej się zgadzam, choć raz dwa trzy " i "Asa w potrzasku" nie widziałem.

Pół żartem, pół serio to najbardziej znany film Wildera, każdy go kojarzy, jest to jeden z niewielu filmów, które nikogo nie odstraszają przed oglądaniem mimo roku produkcji. Mógł akurat Ci się nie podobać ale średnie z filmwebu (7,9/10, 78 tyś. głosów, 125. miejsce w rankingu) imdb (8,3/10, 174 tyś. głosów, miejsce 112 w rankingu) czy Rateyourmusic 3.92/5, 193 miejsce w rankingu) przemawiają za tym, że jest to jednak jeden z najbardziej kultowych filmów i najlepszych komedii wszechczasów.

"Pół żartem, pół serio to najbardziej znany film Wildera"... ehh i co z tego? Już po tym odechciało mi się czytać dalej. Jest dużo filmów "bardzo znanych" np. Tytanik, które z artyzmem i sztuką nie mają nic wspólnego. Aż nie chce się tego tłumaczyć... może kiedyś to zrozumiesz.

Pół żartem, pół serio to najbardziej znany film Wildera, jeden z niewielu filmów starszych niż 50 lat, które pewnie widział każdy. I tyle.

theyshootpictures - miejsce 32.
films101 - miejsce 24.
Lista stu najlepszych amerykańskich filmów według AFI - miejsce 22.
Lista 100 najśmieszniejszych amerykańskich filmów wszech czasów według AFI - miejsce 1.
Jak widać gdziekolwiek się spojrzy, wszyscy mówią: tak ten film jest jednym z najwybitniejszych. Może Ci się nie podobać, ale musisz wiedzieć, że podoba się milionom na całym świecie, krytykom jak i zwykłym widzom.