Wojciech Wójcik uważa, że w Polsce utalentowani reżyserzy czy scenarzyści nie są dopuszczani do pracy, bo w kanałach telewizyjnych rządzą montażyści i producenci kreatywni, a w branży nie ma związków zawodowych. Ale osoby utalentowane (takie jak choćby właśnie pan Wojciech Wójcik) przeznaczają swój czas na rozwój swojego talentu i zainteresowań, a nie na pracę w związkach zawodowych. Z przykrością trzeba powiedzieć, że na całym świecie do związków zawodowych idą beztalencia, które poszukują ciepłej posadki dającej jakąś władzę. Gdyby związkowcy mieli talent to woleliby ciekawsze wyzwania. Jestem zdania, że gdyby w polskiej branży filmowej o przyznaniu pieniędzy na film, podpisaniu umowy z reżyserem lub o sposobie zmontowania nakręconego materiału decydowały związki zawodowe, to parę dobrych polskich filmów ostatnich lat by nie powstało.