piaty odcinek czwartego sezonu jest z pewnoscia jednym z najslabszych w historii tego serialu. Pierwszy odcinek tej serii rewelacyjny ale dalej to juz jest rownia pochyla i nie pozostaje mi nic innego jak miec nadzieje ze serial wroci na wlasciwe tory. Najlepiej juz w s04e06
A ja się nie zgadzam. Dla mnie piąty odcinek był bardzo dobry. Sheldon jak zwykle doskonały i dobrze, że Bernadette wróciła póki co na dłużej. Końcowa rozmowa Sheldona z Amy i jej matką albo to jak chodzi po schodach i chowa się przed Amy to przecież esencja tego serialu :D
Trochę Penny brakowało. Pewnie potwierdziły się te wiadomości, że Kaley Cuoco złamała sobie nogę podczas robienia 4 serii i dlatego jej nie ma :/ Mam nadzieję, że szybko wróci do serialu.
ostatnia scena, a właściwie ostatni tekst mnie powalił:D dawno się tak się nie uśmiałem. A jeśli chodzi o penny to nawet nie zauważyłem że jej nie było. Ten odcinek był lepszy od poprzedniego moim zdaniem, ale słabszy od trzech pierwszych w tym sezonie
Zgadzam sie ze byl to najslabszy odcinek tego serialu. Pierwszy raz zrobili z Sheldona idiote, co byl ogromnym bledem. On jest kompletnym laikiem ale na polu emocjonalnym, a cala reszta lezy w zasiegu Jego geniuszu. Przypomnijmy odcinek w ktorym kombinowal jak ukryc prawde przed Penny, mimo ze szansa na jej odkrycie byla rowna 0. A tutaj jakies podmiany cyferek i myslenie ze sie uda? Oj partactwo i to straszne.