Przyznam trochę ze wstydem, że obejrzałem wszystkie wyemitowane do dziś odcinki (5) bo po prostu byłem ciekaw.. Jednak ocena całości nie jest prosta i należy ją rozbić na kilka czynników. 1. Uczestniczki - ot klasyczne idolki współczesnych nastolatków. Gwiazdy programów typu Warsaw Shore, Top Model i jakieś tam inne. Z 12 uczestniczek - kojarzyłem dwie - laskę z Żon Miami i Natalię Jaroszek - z wiadomych względów ;) Reszta jest mi totalnie nieznana. Oceniając same uczestniczki - dam notę 2/10, bo dwie z nich kojarzę ;) Poza tym to istny wysyp silikonu, botoksu i wszelakiej sztuczności... ale nie oceniam, kto co lubi... Muszę jednak przyznać, że zaskoczeniem na plus jest dla mnie Ewa Piekut, bo zdaje się być całkiem ogarniętą dziewczyną. 2. Sam program.. Pomimo żenującej obsady, spodziewałem się czegoś po prostu ciekawego - jakiś emocji, walki, niecodziennych konkurencji.. Pamiętam z lat 90-tych produkcję typu Fort Boyard i czegoś takiego się tu spodziewałem. Póki co, wszystko jest nijakie. Konkurencje są mega słabe/nudne, tak na prawdę nie wiadomo o co w tym chodzi, same zasady są niejasne. Kto to w ogóle wymyślał? Zupełnie nie ogarniam... Wydaje mi się, że bardziej niż na ciekawe konkurencje nastawiono się tu na robienie dramy czy promowanie tych pseudo gwiazd (plus wybielanie panny Janoszek, która pięknie płacze i co chwilę powtarza, jak to jej się nie chce żyć.. no błagam...) 3. Na osobny akapit zasługuje prowadzący, który wyróżnia się jedynie kolorem skóry - i to jak rozumiem miał być ten drugi (poza okolicznościami przyrody) egzotyczny akcent produkcji. Niestety prowadzący totalnie nie dźwignął programu, który i tak jest wyjątkowo niskich lotów. Koleś jest bezpłciowy, zwyczajnie nijaki. Przy nim taki Karol Strasburger z Familiady jest prawdziwym królem rozrywki... Podsumowując - słabe, nieautentyczne i nijakie. Dam 3/10 za całość, bo jednak z jakiegoś, nieznanego mi powodu, obejrzałem do tej pory.